Niestety, pomimo zaciętej i zażartej końcówki, ROW Rybnik nie zdołał wywieźć choćby punktu z Elbląga. Spotkanie zakończyło się minimalną porażką ekipy Ditmara Brehmera. Zobacz całe spotkanie!

– Jesteśmy gotowi na wojnę – tak przed spotkaniem mówił nasz szkoleniowiec. I tak można ten mecz nazwać. Po bramce Jana Janika w pierwszej połowie i fenomenalnych interwencjach naszego bramkarza w drugiej połowie, wywozimy w końcu trzy oczka z Warszawy!

W meczu V kolejki rozegranej wczoraj, rybnicki ROW mierzył się na wyjeździe z ekipą kołobrzeskiej Kotwicy. Ekipa gospodarzy spotkania po czterech meczach miała na swym koncie siedem oczek, o trzy więcej od rybniczan.

Rybnicki ROW tylko zremisował bezbramkowo z Puszczą Niepołomice na inaugurację II ligi. Oba zespoły miały swe okazje, lecz żadna z nich nie była na tyle klarowna, by mogła zakończyć się zdobyciem bramki.

W swym ostatnim meczu sparingowym przed Pucharem Polski ekipa Dietmara Brehmera zremisowała z zespołem BKS-u Stal Bielsko Biała. Jako pierwsi gola strzelili goście, lecz rybniczanie, dzięki szybkiej odpowiedzi Mariusza Muszalika doprowadzili do wyrównania. Do końca spotkania, mimo okazji z obu stron, wynik nie uległ zmianie.

To był cudowny wieczór na stadionie przy ulicy Gliwickiej! Nasi piłkarze wygrali 3:1, po trafieniach Pawła Mandrysza, Sebastiana Siwka i Marka Gładkowskiego. Zobacz skrót spotkania autorstwa SlaskieTV. 

W końcu nastąpiło przełamanie! W piątkowy wieczór ROW 1964 Rybnik pokonał ekipę Stali Stalowa Wola 3:0 po bramkach Gładkowskiego, Mandrysza i Muszalika!

Po zdobyciu jednego punktu z tyskim GKS-em i zwycięstwie z kołobrzeską Kotwicą, przyszła, niestety, pora na poznanie smaku porażki. Gracze Dietmara Brehmera doznali skromnej porażki w starciu z bytomską Polonią.

W niedzielne przedpołudnie na boisko przy Wyszyńskiego wybiegły zespoły juniorów młodszych. UKS Ikar zmierzył się z ROW-em Rybnik. Pierwsza połowa to wymiana ciosów pomiędzy obiema drużynami. Mimo wielu okazji żadna ze stron nie zdołała powalić przeciwnika na deski (czyt. zdobyć gola). W drugiej części gracze gospdoarzy śmielej ruszyli do ataku, dzięki czemu stwarzali kolejne dogodne sytuacje. Po jednej z nich w 50. minucie wywalczyli rzut karny, który Tomasz Tiebler zamienił na bramkę. Trafienie to nie tylko powaliło rywala na deski, ale okazało się trafieniem nokautującym. Komplet punktów powędrował na konto Ikara.