Aktualności | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Sprzedaż fałszywego obrazu Leona Wyczółkowskiego
W dniu 22 września 2015 roku Prokuratura Rejonowa w Rybniku skierowała do tamtejszego Sądu Rejonowego akt oskarżenia przeciwko Tomaszowi B. oskarżonemu o motywowane celem osiągnięcia korzyści majątkowej doprowadzenie Elżbiety W. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 70.000,00 zł za pomocą wprowadzenie w błąd co do autorstwa sprzedanego jej obrazu, tj. o przestępstwo z art. 286 § 1 k.k. Jak ustalono w toku dochodzenia, na początku października 2014 roku na targu we Włocławku, Maja M., za 1.800,00 zł, nabyła od starszego małżeństwa przywieziony z ich działki obraz sygnowany nazwiskiem Leona Wyczółkowskiego. Jego kupno za 3.000,00 zł zaproponowała Tomaszowi B. Wymieniona nie gwarantowała autentyczności obrazu i informowała o okolicznościach jego zakupu.
Oskarżony kupił ten obraz i za 1.000,00 zł zlecił jego opis absolwentce Wydziału Pedagogiczno-Artystycznego Uniwersytetu Śląskiego. Ze sporządzonego dokumentu – na potrzeby którego obraz zatytułowano „Dziewczyna w chuście” – wynikało, że został on namalowany przez Leona Wyczółkowskiego. Następnie Tomasz B. wystawił ofertę jego sprzedaży na jednym z internetowych portali aukcyjnych. Niedługo później skontaktował się z nim Andrzej W. zainteresowany kupnem. Oskarżony informował go, że obraz wart jest 200.000,00 zł i jedynie omyłkowo w ofercie podał cenę 10 razy niższą. Zgodził się jednak sprzedać go za 100.000,00 zł. Do transakcji dojść miało w jednej z rybnickich galerii malarskich, której Tomasz B. miał być właścicielem. W dniu 3 listopada 2014 roku doszło do umówionego spotkania. Oskarżony poinformował Andrzeja W. i jego matkę Elżbietę W., że oferowany obraz nabył w Gościeradzu – wsi, w której z przerwami do śmierci, w dworku podarowanym przez Muzeum Wielkopolskie w Poznaniu, mieszkał Leon Wyczółkowski. Sprzedać miała go rodzina, która posiadała go od pokoleń, a kupiła bezpośrednio od artysty. Gwarantował jego autentyczność i zobowiązał się, że w przypadku bezspornego wykazania nieautentyczności obrazu galeria zwróci nabywcom pieniądze. Elżbieta W. zakupiła obraz za 70.000,00 zł a następnie zleciła jego badania, które wykazały, że jego autorem nie jest słynny malarz. Odstąpiła od umowy sprzedaży i zażądała zwrotu pieniędzy. Oskarżony pieniędzy nie zwrócił. Jak ustalono nie był on właścicielem galerii. Tomasz B. nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu przestępstwa. Grozi mu kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.
Komentarze społecznościowe |
Zobacz także |
Telegraf | Pokaż wszystkie » |