Aktualności | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Koncert formacji IRA w Teatrze Ziemi Rybnickiej
Jeżeli Richard Bona sprawił, że Teatr odleciał, to jak opisać to, co działo się podczas koncertu zespołu Ira? Ogień? 14 stycznia w Teatrze Ziemi Rybnickiej w składzie Artur Gadowski(wokal), Piotr Sujka (gitara basowa), Wojciech Owczarek (perkusja), Sebastian Piekarek i Piotr Konca (gitary elektryczne i wokal) zespół świętował 30-lecie swego powstania.
Bilety na owo wydarzenie zostały wyprzedane na długo przed koncertem. Przestrzeń pod sceną opanowały „grouppies”, których w latach powstawania zespołu nie było jeszcze w planach, i nawet ta „niesubordynowana” młodzież nie przeszkadzała, gdyż wszyscy – i młodzi i starzy – bawili się wspólnie i na stojąco przy największych hitach Iry. Oto jak muzyka potrafi łączyć pokolenia.
W dniu koncertu najmłodszy członek zespołu, gitarzysta Piotr Konca, świętował swoje 37. urodziny. Z tej okazji publiczność odśpiewała mu chóralnie Sto lat. On jej się odwdzięczył fenomenalnym wykonaniem „Proud Mary” zespołu Creedence Clearwater Revival. Nie tylko Piotr miał w tym dniu możliwość solowego zaprezentowania swoich umiejętności. Sebastian Piekarek w grungowym wykonaniu „Smells Like Teen Spirit” Nirvany porwał zebranych i każde „Hello, hello, hello, how low?” wydobywało się z kilkuset gardeł.
Wszystkie komórki ciała wibrowały słysząc klasyczne utwory Iry: „Taki sam”, „Powtarzaj to”, „Ona jest ze snu”, „Parę chwil” czy „Wiara” (a może to zasługa perkusji i basu?). Nostalgicznie zrobiło się przy balladach „Wybacz” i „Nie daj mi odejść”. Pary chwytały się za ręce i kołysały w rytm melodii. W klimacie tegorocznej Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zaśpiewano jej hymn sprzed kilku lat – „Nadzieję”. Oprócz spokojnych utworów można było usłyszeć także kompozycje spod znaku metalu, jak „Znamię”, które wymagały od wykonawcy niezłej kondycji wokalnej. Przy dłuższych przerwach związanych ze zmianą sprzętu słychać było okrzyki publiczności „Jedziemy!”, co Artur, w pozie nieśmiałej dziewczynki, kwitował „Ja już jestem gotowy” rozśmieszając fanów.
Trudno było się rozstać z tak fantastycznym koncertem, jaki dała Ira, pożegnana przez uczestników owacją na stojąco. Trudno było też rozstać się Irze z publicznością, która tak żywo reagowała podczas występu śpiewając wespół i solo każdy utwór, nawet po jego zakończeniu. Na bis zespół uraczył utworami „Bierz mnie” z solówką każdego członka oraz „Venus” holenderskiej grupy Shocking Blue.
Członkowie Ira udowodnili, że mimo 30 lat, które upłynęły od powstania zespołu, wciąż są młodzi i wciąż gniewni, i wciąż bawią się swoimi występami. Pozostaje im tylko życzyć kolejnej trzydziestki.
Komentarze społecznościowe |
Zobacz także |
Telegraf | Pokaż wszystkie » |